O biznesie producenta i wydawcy gier planszowych z Board & Dice
Jakie trendy kształtują rynek gier planszowych? Jak wyróżnić swój tytuł na tle konkurencji? Czy crowdfunding może być częścią modelu biznesowego? To kilka pytań, które zadałem założycielom Board & Dice – producenta i wydawcy planszówek.
Irka i Filipa znam od 5 lat i widziałem początki ich działalności jako Board & Dice w 2014 r., nawet robiąc z nimi wywiad publikowany na tym blogu. Wtedy zaczynali z jedną grą planszową sfinansowaną na Wspieram.to. Dzisiaj są prężnym wydawcą, ekipą liczącą 11 osób, która wydała na polski i zagraniczny rynek takie tytuły, jak Exoplanets, Multiuniwersum, Teotihuacan, In-Between czy dwie części Escape Tales.
Poniżej znajdziesz całą naszą rozmowę, którą serdecznie Ci polecam, jeżeli działasz w przemyśle kreatywnym i rozrywkowym. Jeśli nie masz czasu, pod spodem znajdziesz też krótki abstrakt wywiadu.
1. Jak wykorzystujecie crowdfunding w swoim biznesie?
Pierwsza kampania „Piwne Imperium” pozwoliła nam faktycznie zbudować biznes. Dziś stosujemy to narzędzie przy wybranych projektach wysokiego ryzyka, tj. takich jak np. edycje kolekcjonerskie czy gry ze złożoną mechaniką.
Jednocześnie angażujemy społeczność w proces produkcji gry poprzez kanały social media. Nasi odbiorcy pomagają nam wybierać poszczególne elementy gier czy ich nazwy.
2. Dlaczego i jak staliście się wydawcą?
Decydującym czynnikiem było to, że ludzie pracujący w tej branży i współpracujący z nami dostrzegli w nas potencjał wydawniczy. Dodatkowo, przyjmowanie projektów niezależnych twórców znacznie zoptymalizowało nasz proces wydawniczy.
Jako wydawca możemy podjąć ryzyko wewnętrznego projektu i przeznaczeniu na jego realizację czasu i środków. Jednocześnie możemy wspierać autorów niezależnych w ich działaniach. Wyróżniamy się tym na tle wielu wydawców, którzy nie tworzą własnych gier, a jedynie wykupują licencje na te istniejące wcześniej.
3. Jakie rynki was interesują?
Trzeba umieć sprzedawać na różnych rynkach, my sobie radzimy nieporównywalnie lepiej za granicą aniżeli na rynku rodzimym.
Dlatego zdecydowaliśmy, że jako młode wydawnictwo nie stać nas na wydawanie wielu wersji jednej gry na różne rynki. Stąd wziął się pomysł na tworzenie gier “language independent”, które w jednym opakowaniu mają instrukcje w kilku różnych językach.
4. Co wyróżnia Wasz produkt?
Stale poszukujemy projektów wyjątkowych, z niecodzienną mechaniką lub interakcją. Wydawanymi przez nas grami chcemy zabrać gracza na przygodę.
5. Wasz zespół to…
…team, który “ma nosa” do odnajdywania nowych, ciekawych tytułów. W tym momencie zatrudniamy 11 osób. Od 2018 roku tworzymy połączenie Board&Dice oraz NSK Games. Dodatkowo, wiele firm i freelancerów jest przez nas zatrudnianych w zależności od potrzeb danej gry.
6. Wasz największy sukces biznesowy to…
“Teotihuacan: City of Gods”. Jesteśmy bliscy nazwania go “evergreenem”, czyli produktem, który jeszcze przez parę lat będzie miał dobre wyniki sprzedażowe. Jest to znakomita kombinacja dobrej mechaniki, dobrego autora oraz działań marketingowych i sprzedażowych.
7. Jakich zmian spodziewacie się na rynku gier planszowych?
Crowdfunding otworzył wielu podmiotom drogę do młodego rynku wydawniczego w Polsce, ale tacy mikro wydawcy nie są w stanie poradzić sobie z nieudanymi projektami i trudnościami finansowymi. Obecnie widać zmiany na rynku – firmy się łączą i są przejmowane, co tworzy większe, silniejsze przedsiębiorstwa. Jesteśmy na etapie pompowania “bańki” na rynku. Gdy ona pęknie, to właśnie ci, którzy wcześniej optymalizowali procesy na każdym możliwym etapie produkcji, przetrwają.
Zagrożeniem dla nas jest również tworzenie gier, których wydanie jest zbyt kosztownym procesem. Pojawia się rynkowa presja na budowanie gier, które swoimi elementami będą przekraczały kolejne granice, co buduje ogromne koszty produkcji.
8. Co planujecie w przyszłości?
Długofalowo pragniemy przekształcić grę “Escape Tales” w markę z oddzielną linią wydawniczą. Mamy też nadzieję, że z czasem uda nam się stworzyć gry planszowe, które do swoich własnych mechanik będą komplementarnie wykorzystywały postęp technologiczny.
—
Jestem strategiem, analitykiem, konsultantem i kreatywnym. Założyłem agencję doradczą WeTheCrowd, gdzie doradzam markom z sektorów kreatywnych (w tym gamedev). Staram się także zachęcać projektantów i twórców do myślenia niekonwencjonalnego na vlogu Bez/Schematu. Jeśli chcesz ze mną współpracować, napisz: bfm@wethecrowd.pl